14.06.2017r.
Dzień dobry! Mały pamiętnik z dnia wczorajszego. A mianowicie: postanowiliśmy gdzieś pojechać. Wyszliśmy z domu, nie wiedząc gdzie dokładnie wybywamy, trochę spontan. Padło na Jelitkowo z racji, że jeszcze nigdy nie byłam tam na plaży. To w drogę!
Wyjechaliśmy o 11:30, a na miejscu byliśmy godzinkę później. Pogoda była piękna. Żal by było nie skorzystać i siedzieć w domu. Lubimy gdzieś razem jechać i odkrywać nowe miejsca, do których można będzie wracać.
Dookoła pełno zieleni, piękny park, trawniki do opalania, ludzie spacerujący, na rolkach, rowerach, chodzący o kijkach. Cudownie :)
Lubię takie klimaty! Przeszliśmy przez Park i znaleźliśmy przejście na plaże...
MORZE, PLAŻA! <3
Ruszyliśmy spacerkiem po plaży w kierunku Brzeźna. Przy okazji pomoczyliśmy sobie nóżki w lodowatym morzu :D frajda na maxa!
Po 30min spacerku dotarliśmy do Brzeźna. Bardzo urzekła mnie knajpka na plaży z palmami, leżakami i płotkiem z pomalowanych na biało paneli! Obok były boiska do siatkówki, na których grali panowie, a zaraz dalej molo! :)
Zaraz oczywiście wdrapaliśmy się na nie...
Nasze piękne morze! Pogoda nam dopisała :3 Jestem szczęśliwa, że wyszedł nam ten mały trip i mamy super pamiątkę w postaci tych super zdjęć i kolejne cudowne wspomnienia oraz nowe, poznane miejsce.
Gdy już zobaczyliśmy co chcieliśmy, ruszyliśmy w stronę miasta pięknym deptakiem.
Zaszliśmy do sklepu i na drogę kupiliśmy sobie małe, pyszne co nie co! (Donut OREO!)
Wtedy zrobiliśmy sobie mały spacer po Gdańsku. Przez przymorze doszliśmy do Galerii Bałtyckiej we Wrzeszczu. Spacer 45min. Adrian zjadł sobie obiad w KFC, a ja poszłam dla nas po lody, standardowo Flurry, a na koniec mrożoną Caramel Latte Macchiato. Zeszło nam od 11:30 do 17. Wieczorem, po naszych intensywnych spacerach, poszliśmy jeszcze na boisko pograć w siatkówkę!
Nie ma co, to był bardzo dobrze spędzony dzień razem <3 bardzo aktywnie i produktywnie, czyli tak jak lubię najbardziej!
Dzień zaliczam do jednych z lepszych ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz