piątek, 23 czerwca 2017

#56 Czas na imprezkę! / goście part 2

19.06.2017r.
Wyjechali rodzice, przyjechał kuzyn! Gościł się trzy dni, od poniedziałku do środy. Na tę okazję trzeba było zrobić mini imprezkę. Zaprosiłam my beautiful team, czyli najlepsze laski w okolicy.
Żeby wszyscy mogli trochę posiedzieć umówiliśmy się na 18. Zrobiłam z Adrianem zakupki na imprezkę i zaczęłam wszystko szykować o 16. Przygotowałam kanapki - moje 'zapiekanki' z piekarnika, chipsy, ciastka, słonecznik i czekoladki. Dziewczyny z chłopakami przyszły o 18:30. Ada z Przemkiem i Ania z Wojtkiem. Taki trochę wieczór zapoznawczy haha :D Pierwszy raz miałyśmy okazję się tak spotkać razem. Szkoda tylko, że Kamili zabrakło.
Ada przyniosła koreczki, mniami! Wszystkie zeszły do 22, razem z moimi zapiekankami.
15min później dojechali Karolina z Damianem. Damiana pociąg był po 18, Karolina go odebrała z Wrzeszcza i przyjechali sobie razem. Fajnie ^^ włączyliśmy muzyczkę i usiedliśmy, pijąc, jedząc, rozmawiając i śmiejąc się.
My dziewczyny, rzecz jasna, musiałyśmy znaleźć czas na selfie :D



Chłopakom zaczął się mecz Polski w piłkę nożną, więc wyszłyśmy sobie pogawędzić na balkon, a oni w 4 siedzieli kibicując.
Ada z Przemkiem i Ania z Wojtkiem musieli niestety uciekać już po pierwszej połowie, czyli przed 22 :( Połowy ekipy zabrakło. Ale nasza czwórka: Karolina, Damian, Adrian i ja rozkręciliśmy się po ich wyjściu. Włączyliśmy głośniej muzykę i zaczęliśmy się bawić ^^
Ubaw był po pachy, szczególnie przez Damiana. Śmieszny z niego człowiek :D


Zaczęły się tańce i hulańce! (chłopaki widać bawili się bardzo dobrze xd)


Tak bardzo się zmachali, że o 24 zabrakło nam picia. Postanowiliśmy wyjść zobaczyć czy jakiś sklep jest może otwarty.



...cóż, mieliśmy bardzo dużo energii haha.


Niestety nic nie było. Wróciliśmy z pustymi rękoma. Ale nie z opuszczonymi głowami! Zbiegaliśmy sobie do bloku, a na końcu chłopcy nas zanosili na baranach.
W domu jeszcze potańczyliśmy, chłopaki się wygłupiali, brali na barana i takie tam... Ok. 1-2 poszliśmy spać.
Rano musiałam wstać przed 9, bo na 10:40 miałam rozmowę kwalifikacyjną na siłowni. Dom nie wyglądał za ciekawie, ale wspólnymi siłami coś podziałaliśmy. Choć Adrian i Damian nie mieli za bardzo siły, hmm...


Ja natomiast byłam pełna energii i o 10:15 wyjechałyśmy z Karoliną z domu :D
Jakimś cudem odnalazłam Premium Gym na Morenie i stawiłam czoła wyzwaniu. Chyba spodobałam się szefowi (następnego dnia zadzwonił ^^). Zadowolona z rozmowy wyszłam o 11:20 z Fitnessu i ruszyłam do domku. Był straaaszny upał, więc szybko wskoczyłam w inne ubrania i hej dalej w drogę. Adrian musiał zajechać na 13 do KFC dopiąć wszystko na ostatni guzik. Zabrakło mu jednak jednych badań. Więc czekamy.
Poszliśmy z Damianem do Auchan po coś do picia, jedzenia i ruszyliśmy w miacho. Kierunek Wrzeszcz ^^ tam wzięło mnie na sushi. W GB z Damianem wzięliśmy sobie handrolla. Mmmm! Taki dobry! A Adrian kebsa. Na to jeszcze Flurry i się turlaliśmy. Pochodziliśmy chwile po Bałtyckiej i wracaliśmy do domu. Szybkie zakupy i byliśmy 17-18. Wtedy już mogliśmy poleniuchować. O 19:30 wleciała jeszcze na godzinkę Karolina. Siedzieliśmy i gadaliśmy sobie. Adrian zapodawał nutki z YT i śmieszne/wzruszające filmiki. A na wieczór chłopaki zamówili sobie pizze.



Tak zleciał nam drugi dzień wizyty kuzyna.

W środę sobie wstaliśmy, powoli się ogarnialiśmy i w końcu zaczynał dom jakoś wyglądać. Nie mieliśmy za bardzo sił do tego. Ale dało radę! O 11:30, żeby Damian nie widział tylko czterech śnian naszego mieszkania pojechaliśmy do centrum. Chciałam pokazać mu Stare Miasto :D kupiliśmy tylko mu bilet, zaszliśmy do Mc i KFC po coś do żarcia i spacerek!


O 14:40 już pożegnaliśmy Damiana.

Tak skończyły się wizyty w naszym domku. Teraz po nich odpoczywamy haha. Będziemy się znowu widzieć w Pile jak pojedziemy z Adrianem. Damianowi się u nas podobało i prawdopodobnie przyjedzie do nas w lipcu.
Może znowu przyszykuje się jakieś spotkanie razem ze znajomymi ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz