niedziela, 16 października 2016

#16 work work work!

7.10.2016r.

Dostałam pracę w... MCDONALD'SIE!
Powiem więcej, jestem po 4 dniach pracy i... PODOBA MI SIĘ!
22 września miałam rozmowę kwalifikacyjną w Rumii. Obeszło się bez stresu, dostałam jasne wskazówki co mam robić dalej i wstępnie byłam umówiona na konkretne dni pracy. W dwa tygodnie wyrabiałam książeczkę sanitarni-epidemiologiczną. W czwartek 6 października zgłosiłam się do McDonald'sa po kolejne wskazówki i w piątek udałam się na szkolenie BHP. Następnie w poniedziałek musiałam się udać z wynikami badań do lekarza medycyny pracy, żeby wypisał mi książeczkę i wsio! Od 5:46 jeździłam pociągami po miastach. Przed 8 byłam podpisywać umowę. Było ze mną dwóch chłopaków i razem w 3 siedzieliśmy do 13 podpisując stertę papierów, czytając różne pierdoły, kupę pierdół... Umowa podpisana i pierwszy dzień pracy przypadł na 12 października (środa) na 11:00 :) przydzielono mi Maćka na szkolenie do stanowiska, na którym robię napoje, rozmaite lody, a także kawy! Podobno najlepsze co mogło mi się przytrafić i nie wątpię, bo podoba mi się :3 pierwsze pare godzin było na ogarnięcie, ale kręcić lody się nauczyłam dopiero następnego dnia. Pracuję w środy, czwartki, soboty i niedziele. Każdy dzień od 11:00-21:00, czyli 10h. W tygodniu ruch był zdecydowanie mniejszy, idealnie na szkolenie i uczenie się podstawowych rzeczy. Natomiast wczoraj i dzisiaj... ISTNE KONGO. W sobotę wchodzę na kuchnie, a się okazuje, że jest jakaś inspekcja, kontrola, coś tam i muszę wszystko robić przepisowo. Na to przyszła wycieczka, czyli jak ekipa się śmieje "Brajany i Jessiki" XD mnóstwo happy meali, lodów i soczków. Od razu widać, że kochają wycieczki haha! Ale wczoraj z porównaniem z dzisiaj to chyba był pikuś... od 12:00 do 17:25 miałam ekran pełen zamówień, nawet do 26 oczekujących! Gdy tylko się wyrobiliśmy uciekłam na upragnioną przerwę... wróciłam i co? WYCIECZKA :D a wieczorem o od ok. 19-20 zaczyna się odliczanie czasu do końca pracy, wtedy jest śmiesznie i wszyscy latają szczęśliwi!
McDonald's ma łatkę, że praca w nim to coś złego, ale mi się naprawdę podoba. Jest co robić, ręce pełne pracy, czas leci szybko, a w dodatku świetne towarzystwo. W duuużej większości wszyscy są bardzo pozytywni, uprzejmi i pomocni, można z nimi porozmawiać. Atmosfera przebija wszystko! Jeżeli ktoś szuka pracy i zobaczy ofertę z McDonald'sa to powinien jak najszybciej wysyłać CV. Warunki pracy są super, stawka ekstra, i NAJLEPSI ludzie! Nie narzekam, a wręcz jestem szczęśliwa, że się tam znalazłam. Teraz mam dwa dni wolnego, a potem znowu środa, czwartek, sobota od 11:00-21:00, a niedziela wyjątkowo 11:00-22:30. Jest to zdecydowanie ciekawsze i więcej się tam nauczyłam niż do tej pory w aktualnej szkole :x co więcej dzisiaj rozpoczęłam szkolenie na rozmaite kawki, więc niedługo może znajdę się w McCafe!

Wszystko zaczyna się układać, idę wciąż do przodu z podniesioną głową! :)
Pokażę na ile mnie stać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz