niedziela, 5 lutego 2017

#35 Ostatnia część przeprowadzki za mną

3.02.2017r.
Przedwczoraj o 17 jechałam do Mrzezina po moje mebelki i ostatnie rzeczy. Nadeszła ostateczna przeprowadzka, czyli wszystko co największe do zabrania.
W Rumi o 17 czekam na wujka, który podjechał po mnie busikiem firmowym. Był z kolegą z pracy, który pomagał mu przenosić moje meble. Miałam jeszcze trochę rzeczy do spakowania jak: książki do kartonów (które przywiezie mi wujek), buty, ręczniczki i wsio!
Ruszyliśmy. Byliśmy przed 18. Zadzwoniłam do Weroniki czy mogę wejść do domu, bo nie wiedziałam czy jest sama czy z rodzicami, czy mogę czy nie. Weszliśmy i staraliśmy się jak najszybciej ogarnąć moje rzeczy. Koło 18:30 udało się zapakować busa. Poszłam do Mamy Weroniki oddać klucze od domu i podziękowałam za to, że mnie gościli i pozwolili mi mieszkać u siebie.
Wtedy obraliśmy kierunek Wejherowo Śmiechowo, Os. Fenikowskiego <3 cudowne miejsce otoczone z każdej strony lasem. 10min drogi do Biedronki, a pod blokiem trzy sklepy m.in. Żabka, Delikatesy czy pizzeria, a nawet fryzjer :)  do przystanku Wejherowo Śmiechowo mam 25min, a na Pieleszewo 20min, więc podobnie jak w Mrzezinie do stacji. Do pracy dojeżdżam w 5min. Prawie że idealnie? Mebelki natomiast się cudnie zmieściły, a Jola nie robi z niczego problemu, czy jej stoi jeden mebel czy nie stoi, jest luzik jak nic. Co więcej fajnie jest wrócić do domu i mieć z kim porozmawiać nawet do 24, wypić herbatkę, zjeść ciasto itd.
Ogarnęłam rzeczy w jeden wieczór, pomieściłam się z ubraniami, a przede wszystkim nie zabrakło miejsca na kurtki i BUTY! Zawsze jest tak, że jak się przeprowadza to jest milion kartonów, a tak się wydaje, że tu z tej półeczki spakuje to, tu tamto, a jak się z tym przenosi to innego miejsca to występuje przerażenie, że tyle tego jest, że nie wiadomo czy chociaż połowa z tego się zmieści do szafy XD do 21:30 pochowałam wszyściutko i byłam zadowolona :3 tak minął mi piąteczek.

Następnego dnia, czyli sobota i dzisiaj byłam w pracy 10-20, czyli 10 standardowo. Sobota średnio, ale dzisiaj bardzo szybko mi minęło. Do 21 byłam w domku, zrobiłam sobie herbatkę i siedzę sobie zadowolona z mojej teraźniejszości. Jutro mam wolne, więc ogarnę coś w domku, poczytam itd. Po prostu czas dla mnie *.* a we wtorek jadę do szkoły i w końcu zobaczę moje najlepsze dziewczyny pod słońcem <3 środa i czwartek w pracy 11-21, a w piątek szkoła i ADRIAN <3
W szkole natomiast wprowadzili mi pewne nowości, zaczynając od innych dni zajęć: wtorek, czwartek i piątek. Poza tym wejdzie mi trochę nowych przedmiotów i nauczycieli, ale też odejdzie.

Jutro mam ten dzień wolny więc może uda mi się wstawić pare zdjęć jak mieszkam, jak wygląda osiedle oraz mój przytulny kącik w domku *.* zawsze marzyłam mieszkać na takim osiedlu, ale no w Gdańsku haha ale wszystko przede mną! Czekam na Adriana i wtedy razem będziemy realizować te marzenia, m.in. mieszkanie na obrzeżach Gdańska... Póki co czekam do piątku <3

 Mam nadzieję, że ta przeprowadzka będzie symbolizowała początek lepszego życia tutaj...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz